TRYLOGIA CZASU - Kerstin Gier

DarkFantasy

#1 Czerwień rubinu
Gwendolyn ma szesnaście lat, dwoje rodzeństwa, oddaną przyjaciółkę w klasie i lekko dziwaczną rodzinę. Z dnia na dzień dowiaduje się, że jest obdarzona genem podróży w czasie. Drugim podróżnikiem jest niejaki Gideon - bezczelny, arogancki, choć bosko przystojny młodzian, który tajną misję najchętniej zachowałby dla siebie. Ale bez Gwendolyn nie uda mu się misji wypełnić...
Podróże w czasie, niebezpieczeństwa czyhające w najmniej spodziewanym momencie, miłość, która nie zna granic czasu... ta książka cię pochłonie. Dla ciebie również czas przestanie mieć znaczenie.

#2 Błękit szafiru
Być dopiero co zakochaną, nie jest dobrym pomysłem. Tak przynajmniej uważa Gwendolyn, 16-letnia świeżo upieczona podróżniczka w czasie. Ostatecznie to ona oraz Gideon mają całkiem inne problemy. Na przykład ratowanie świata. Lub nauka menueta. ( Oba są niełatwe !) Kiedy Gideon zaczyna być enigmatyczny, dla Gwendolyn staje się jasne, że musi trzymać hormony na wodzy. W przeciwnym wypadku skończy się miłość między nimi…

#3 Zieleń szmaragdu
Gwendolyn jest zdruzgotana. Czy wyznanie miłości Gideona było tylko farsą, ich wielkiego antagonisty(tj. przeciwnika), mrocznego Hrabi Von Saint Germain, żeby móc zapewnić sobie korzyści? Prawie tak wygląda to dla młodych podróżników w czasie. Potem wydarza się coś niezrozumiałego, co wywraca po raz kolejny życie Gwenny do góry nogami. Dla niej i Gideona zaczyna się zapierająca dech w piersiach ucieczka do przeszłości. Fascynująca noc balu i dzikie pościgi wywołują konflikt w bohaterce, a ponad wszystkim stoi pytanie, czy można wyleczyć złamane serce?

Em

Książki lekko się czyta, na całą trylogię poświęciłam zaledwie dwa dni. Z początku byłam do tej serii źle nastawiona i miałam mieszane uczucia po przeczytaniu pierwszej części. Wszystko wydało mi się takie dziwnie banalne i przewidywalne, jednak w błękicie szafiru zaczęło być o wiele ciekawiej, a i wątek romantyczny całkiem milusio się rozwinął. O, właśnie. Wątek romantyczny zdecydowanie na plus, bo jak ja to lubię określać - ma to coś. Wink (1)

Gwendolyn też jest całkiem sympatyczną bohaterką, nie irytowała mnie, a to rzadkość. Przyznam szczerze, że jestem pod wrażeniem tego całego skakania w czasie. Wszystko było dokładnie przemyślane już od pierwszej części. Ja bym się w tym pogubiła, gdybym musiała wszystko obmyślać.
Jednak koniec wydał mi się mocno naciągany. Nie będę zdradzała, co dokładnie mi się nie podobało, bo nie chcę spoilerować.
Tak czy siak, trylogia bardzo fajna i przyjemnie się czytało.

Sophie

Aż musiałam sprawdzić! Skąd masz te opisy? xD Bo są moje. Poznałam po 3, osobiście tłumaczyłam. xD
Więc, ja kocham, kocham, kocham! <3
I chociaż koniec był przesłodzony, to i tak jestem absolutnie zachwycona całą trylogią! <3
Polecam gorąco! Jak ktoś chce, to mam jeszcze dłuższe recenzje 1 i 3 części. ;3

DarkFantasy

Premiera ekranizacji w kinach 14 marzec 2013

______________

Sophie

Szkoda.

Ale to w Niemczech będzie premiera. Jeszcze nie wiadomo, jak z Polską. Ja tam wybieram się do Niemiec. <3