Kto powinien zasiadać na Żelaznym Tronie?

Dracarys

O władzę w Westeros walczy pięciu potencjalnych królów i królowa, a będzie ich jeszcze więcej. Tron jest tylko jeden. Kto i dlaczego miałby waszym zdaniem go zdobyć? Odpowiedź uzasadniamy.

Nike

Wybrałam poprzez eliminację, aż doszłam do pewnika xD
Zastanówmy się. Jeoffrey na pewno nie. Stannis nie jest człowiekiem, którego poddani by lubili. Zapewne zaraz by wybuchło następne powstanie. Danny dla mnie za dziecinna jednak, chociaż ma dobre serce i zasługuje na spokojne, dostatnie życie. Robb chce tylko pomścić ojca. Byłby za to doskonałym generałem. Greyjoyom mówimy stanowcze nie! I kto nam zostaje? Renly Baratheon <3
Mimo że gej, to jednak byłby dla mnie dobrym królem. W końcu, to nie orientacja określa człowieka. Musiałby tylko dojrzeć Wink (1)

mambaboom

Wybrałam Robba, mimo tego, że chce jedynie pomścić ojca myślę, że byłby świetnym królem i gdzieś w głębi pragnie nie tylko zemsty, ale również tronu.

Dracarys

Joff i Balon - to chyba jasne i zrozumiałe.
Robb - jest wierną kopią swojego ojca, honorowego rycerza bez skazy. A wiadomo, jak dla Neda skończyła się władza. Z Młodym Wilkiem byłoby zupełne tak samo, nie odnalazłby się w sieci kłamstw i spisków, stawiając na czystość i sprawiedliwość, co nie pozwoliłoby mu utrzymać długo korony. Takie wartości mogą liczyć się na północy, gdzie byłby wręcz doskonałym władcą, ale nie w przystani. Nie mówiąc już o tym, ze nie pragnie tronu.
Stannis - najlepiej ze wszystkich nadawałby się na władce, surowy, lecz sprawiedliwy, lecz zacytuję Varysa: "Power resides where men believe it resides. It's a trick, a shadow on the wall". Rządzi ten, kogo ludzie uznają za rządzącego, a Baratheon mimo swych predyspozycji nie pociągnął by za sobą ludu. A to niestety ważne na tym stanowisku.
Renly - Zupełna odwrotnosć. Ludzie go kochają, lecz zupełnie brak mu predyspozycji. On tylko bawi się w wojnę. Jest rozpieszczonym paniątkiem, dla którego Gra o Tron jest dosłownie jedynie Grą, nie ciągnącą za sobą żadnych konsekwencji, o których nie myśli. A nawet, jeśli zdobyłby koronę - stałby się drugim Robertem. Nic dodać, nic ująć.

Wybrałam więc Daenerys. Nie można odmówić jej wielu błędów, często wręcz niedopuszczalnych, lecz nie zapominajmy, że ma dopiero 14 lat! Za to urodziła się władczynią. Potrafi pociągnąć za sobą tłumy i kierować nimi, jest dobra i łaskawa, równocześnie nie wahając się przed użyciem przemocy, jeśli jest ona konieczna. Inteligentna, pomysłowa, dobrze odnajduje się jako władczyni swoich kolejnych małych królestw, rządząc nimi sprawiedliwie. Ma posłuch, obrasta legendą. Więcej nie trzeba. Happy