Nike
Giermek
Dołączył: 02 Maj 2012
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:17, 16 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Cavla
Wielki Septon ględził i narzekał nad ciałem:
- To świętokradztwo! Morderstwo w świątyni Siedmiu!
- Och, zamknij się wreszcie - przerwał mu sir Arthur Payne, pochylając się nad ciałem zmarłego giermka, leżącym bezwładnie przed ołtarzem Wojownika.
Wojownik oznacza wojnę. Wojnę z Dorne.
Sama była zdziwiona brakiem emocji w swoim wnętrzu. Znała tego człowieka, w przeciwieństwie do mężczyzny w Sali Bankietowej.
Pewnie pierwsza krew jest najgorsza, pomyślała mimowolnie.
Złapała brata za ramię i odciągnęła dalej, w róg Septu, i opowiedziała o wydarzeniach tego dnia.
Edoin był zaniepokojony, lecz na swój własny sposób.
- Myślisz, że ten skrytobójca dobrze walczy? Że potrafiłby pokonać rycerza?
- Ogarnij się, braciszku. Po zamku krąży ktoś z Dorne, najwyraźniej zwiazany z rodem ze Wzgórza Duchów. Trzeba go usunąć. Pozbyć się. Na pewno będzie na turnieju. Ktoś powinien mieć oko na gości. Szczególnie nieznanych. - Wskazała palcem ciało zakrwawiające podłogę z marmuru.
- Czyli wchodzimy do gry? Szukamy przestępcy?
Uśmiechnęła się ponuro.
- Jestem pewna, że moja nowa znajoma Lady Jyana Targaryen również się zaangażuje. Tajemnica, jaką jej ujawniłam, musiała ujrzeć światło dzienne. Ale jak?
- Porozmawiaj z nią na turnieju. Będziecie siedzieć w tej samej loży - wspomniał Lannister.
Cavla skinęła potakująco głową, pożegnała się i udała na spoczynek. Do turnieju zostało mało czasu.
/zw. Komnaty Cavli Lannister/
Post został pochwalony 0 razy
|
|